Na zbliżające się mrozy polecam szczerze naleweczkę z chilli. Nie tylko jest smaczna i pachnąca, ale przede wszystkim niezwykle rozgrzewająca. Bierzemy ją zawsze na narty i po wielu godzinach na stoku, ona ratuje nas przed przeziębieniem. A tak przy okazji, jej smak i działanie poboczne, zupełnie nie przypomina lekarstwa.
Składniki
Wódka
Spirytus
Miód
Cukier
Cynamon (laska)
Chilli (albo świeże, albo ususzone i pokruszone - ja to wolę)
Pół litra wódki mieszacie w garnku na wolnym ogniu z kilkoma dużymi łyżkami miodu i kilkoma cukru (musi być b. słodkie). Gotujecie kilka minut do zgęstnienia i skarmelizowania się cukru. Do butelek wrzucacie laski cynamonu (na każdą jedna) i po min. łyżeczce chilli. Kiedy syrop przestygnie wlewacie do butelek i dopełniacie ok 150 ml spirytusu (więcej niż pół szklanki). Zostawiacie na 2-4 tyg. w ciepłym miejscu.
Potem możecie odcedzić z chilli, ale cynamon zostawcie, bo ładnie wygląda.
Ostre jak brzytwa, ale pyszne!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wypowiedz się! Zachęcam gorąco :)