wtorek, 17 lutego 2015

Savoir vivre przy stole - zastawa

Zaczynamy zawsze zewnętrznej strony talerza, czyli sztućce do przystawek (zakąsek), potem zupa, potem danie główne. Deserowe sztućce są u góry. Filiżanek nie ustawia się na stole przed podaniem. Chleb i masło w trakcie jedzenia kładzie się na tależyku po lewej stronie.


poniedziałek, 16 lutego 2015

Kurczak po normandzku, a więc w cydrze

Przepyszne danie, bardzo inne w smaku od znanych nam potraw z kurczaka, ale zaskakująco smaczne. Śmiem twierdzić, że cudowne! Bardzo też proste w wykonaniu, a przy tym nadające się na spektakularne niedzielne popisy kulinarne przed rodziną i znajomymi. Możemy podawać z puree ziemniaczanym, makaronem typu linguini lub fettuccine/długie wstążki z rozpuszczonym masłem i posypanym pietruszką, lub po prostu z ciepłym chlebem lub chrupiącą bagietką prosto z piekarnika.

Duża łyżka czubata masła
kurczak pokrojony na kawałki lub uda i podudzia z kurczaka (na 4-5 osób)
1 duża cebula lub dwie średnie/małe
1 łyżka mąki kukurydzianej lub pszennej
Pół litra cydru (4 małe butelki)
2-4 gałązki tymianku
3 liście laurowe
pęczek pietruszki
śmietana tłusta (łyżka/pół łyżki)
sól
pieprz
musztarda Dijon (opcjonalnie dla wzmocnienia smaku, jeśli ktoś lubi ostrzejsze)


Do rondla wrzucamy masło, kiedy zacznie się dobrze rozpuszczać, zanim się spali szybko obsmażamy w nim kurczaka i wyjmujemy na talerz. W tym samym maśle dusimy posiekaną w cienkie paski cebulę. dodajemy mąkę i po wymieszaniu wlewamy cydr do rondla i dorzucamy tymianek, sól (ok 1,5 łyżeczki), pieprz (pół łyżeczki), posiekaną pietruszkę (połowę), liście laurowe, musztardę oraz kurczaka. Dusimy na wolnym ogniu 45 min - 1 godz. Pod koniec duszenia dodajemy śmietanę (wcześniej hartując), a przed samym podaniem resztę pietruszki. Gałązki tymianku i liście laurowe możemy wyjąć. Podajemy naprawdę gorące... a ja gorąco polecam!

Ponche crema, czyli Ajerkoniak z Ameryki Południowej

...a dokładnie z Wenezueli. Pije się go tam tradycyjnie w Boże Narodzenie, ale ponieważ jest to drink także na upały, w naszym klimacie najlepiej będzie smakował cały okrągły rok. Od naszego Ajerkoniaku różni się, ponieważ jest lżejszy, nie tak mocny i ma wielowymiarowy smak, który dają mu przyprawy.

6 żółtek
250-230 g cukru pudru (thermomix - może być zwykły)
puszka mleka skondensowanego
tyle samo mleka normalnego tłustego (1 szklanka)
350 ml rumu (lub odpowiednio część wódki/ whisky)
starta skórka z 1 limonki
3 goździki
laska wanilii
pół łyżeczki/łyżeczka cynamonu
dwie spore szczypty gałki muszkatołowej

Żółtka i cukier włożyć do miski i postawić je nad gotującą się (parującą) wodą w garnku. Nie doprowadzać do zagotowania i mieszać trzepaczką do jaj - ok 5 min (thermomix 80 st. obr.3, 10 min). Laskę wanilii wcześniej przygotować przekrajając wzdłuż i wyskrobując czarne ziarenka (pustą laskę zostawić). Po 5 min przelać kogel-mogel do garnka i ustawić na minimalny ogień (nie gotować) i od razu dodać mleko skodensowane, normalne, wanilię + laskę, wszystkie pozostałe przyprawy i skórkę. Mieszać cały czas przez kolejne 5 min (thermomix - po 5 min. ubijania jaj z cukrem zaczynamy dodawać składniki j.w.). Zdjąć z ognia i trochę przestudzić (thermomix - wyłączony otworzyć do ostygnięcia). Dodać alkohol i wymieszać. Wlać do butelek i zostawić w lodówce. Przed podaniem na stół lub do kieliszków przecedzić. Zawsze podawać zimne.

Można pić w kieliszkach do likierów, a w upały w niskiej szklance z kilkoma kostkami lodu i krótką słomką. Buen provecho!