środa, 4 marca 2015

Śniadanie z wpływami francuskimi


Croissant to sztandarowy francuski wypiek. Ja uwielbiam go na śniadanie z dobrą kawą z mlekiem. Przepyszny i bardzo łatwy do zrobienia jest z masłem i serem żółtym. Najpierw croissanty wkładamy do piekarnika na kilka minut, tak żeby się podgrzały, ale nie przypaliły. Przekrajamy wzdłuż (ale nie całkowicie). Smarujemy masłem i do takiej kanapki wkładamy ser żółty najlepiej tzw. mierzwiony, bo jest bardzo cienko pokrojony, więc szybko się rozpuszcza.

Tak przyrządzony croissant plus café au lait (włoska nazwa: cafe latte), to śniadanie mistrza... Oui oui oui!

wtorek, 17 lutego 2015

Savoir vivre przy stole - zastawa

Zaczynamy zawsze zewnętrznej strony talerza, czyli sztućce do przystawek (zakąsek), potem zupa, potem danie główne. Deserowe sztućce są u góry. Filiżanek nie ustawia się na stole przed podaniem. Chleb i masło w trakcie jedzenia kładzie się na tależyku po lewej stronie.


poniedziałek, 16 lutego 2015

Kurczak po normandzku, a więc w cydrze

Przepyszne danie, bardzo inne w smaku od znanych nam potraw z kurczaka, ale zaskakująco smaczne. Śmiem twierdzić, że cudowne! Bardzo też proste w wykonaniu, a przy tym nadające się na spektakularne niedzielne popisy kulinarne przed rodziną i znajomymi. Możemy podawać z puree ziemniaczanym, makaronem typu linguini lub fettuccine/długie wstążki z rozpuszczonym masłem i posypanym pietruszką, lub po prostu z ciepłym chlebem lub chrupiącą bagietką prosto z piekarnika.

Duża łyżka czubata masła
kurczak pokrojony na kawałki lub uda i podudzia z kurczaka (na 4-5 osób)
1 duża cebula lub dwie średnie/małe
1 łyżka mąki kukurydzianej lub pszennej
Pół litra cydru (4 małe butelki)
2-4 gałązki tymianku
3 liście laurowe
pęczek pietruszki
śmietana tłusta (łyżka/pół łyżki)
sól
pieprz
musztarda Dijon (opcjonalnie dla wzmocnienia smaku, jeśli ktoś lubi ostrzejsze)


Do rondla wrzucamy masło, kiedy zacznie się dobrze rozpuszczać, zanim się spali szybko obsmażamy w nim kurczaka i wyjmujemy na talerz. W tym samym maśle dusimy posiekaną w cienkie paski cebulę. dodajemy mąkę i po wymieszaniu wlewamy cydr do rondla i dorzucamy tymianek, sól (ok 1,5 łyżeczki), pieprz (pół łyżeczki), posiekaną pietruszkę (połowę), liście laurowe, musztardę oraz kurczaka. Dusimy na wolnym ogniu 45 min - 1 godz. Pod koniec duszenia dodajemy śmietanę (wcześniej hartując), a przed samym podaniem resztę pietruszki. Gałązki tymianku i liście laurowe możemy wyjąć. Podajemy naprawdę gorące... a ja gorąco polecam!

Ponche crema, czyli Ajerkoniak z Ameryki Południowej

...a dokładnie z Wenezueli. Pije się go tam tradycyjnie w Boże Narodzenie, ale ponieważ jest to drink także na upały, w naszym klimacie najlepiej będzie smakował cały okrągły rok. Od naszego Ajerkoniaku różni się, ponieważ jest lżejszy, nie tak mocny i ma wielowymiarowy smak, który dają mu przyprawy.

6 żółtek
250-230 g cukru pudru (thermomix - może być zwykły)
puszka mleka skondensowanego
tyle samo mleka normalnego tłustego (1 szklanka)
350 ml rumu (lub odpowiednio część wódki/ whisky)
starta skórka z 1 limonki
3 goździki
laska wanilii
pół łyżeczki/łyżeczka cynamonu
dwie spore szczypty gałki muszkatołowej

Żółtka i cukier włożyć do miski i postawić je nad gotującą się (parującą) wodą w garnku. Nie doprowadzać do zagotowania i mieszać trzepaczką do jaj - ok 5 min (thermomix 80 st. obr.3, 10 min). Laskę wanilii wcześniej przygotować przekrajając wzdłuż i wyskrobując czarne ziarenka (pustą laskę zostawić). Po 5 min przelać kogel-mogel do garnka i ustawić na minimalny ogień (nie gotować) i od razu dodać mleko skodensowane, normalne, wanilię + laskę, wszystkie pozostałe przyprawy i skórkę. Mieszać cały czas przez kolejne 5 min (thermomix - po 5 min. ubijania jaj z cukrem zaczynamy dodawać składniki j.w.). Zdjąć z ognia i trochę przestudzić (thermomix - wyłączony otworzyć do ostygnięcia). Dodać alkohol i wymieszać. Wlać do butelek i zostawić w lodówce. Przed podaniem na stół lub do kieliszków przecedzić. Zawsze podawać zimne.

Można pić w kieliszkach do likierów, a w upały w niskiej szklance z kilkoma kostkami lodu i krótką słomką. Buen provecho!





czwartek, 29 stycznia 2015

Jak rozpoznać prawdziwie dobrą oliwę Extra Virgin?

To bardzo proste – im lepsza oliwa, tym ostrzejsza będzie w smaku, ale zanim spróbujemy „gołym okiem” można poznać, czy oliwa była tłoczona rzeczywiście na zimno, czy trochę jednak na ciepło. Tradycyjna zasada jest taka, że oliwa nie powinna być klarowna. Im mniej widać przez butelkę, im jest bardziej zielona, tym lepiej. 

Jest w Polsce taka oliwa, którą uwielbiam (i nikt mi za to nie zapłacił!). Można ją dostać w Auchan na przykład i jest zupełnie mglista i pyszna. 

Cudowną oliwę w Warszawie można też kupić od Portugalczyków w restauracji/delikatesach Portucale przy ul. Merliniego 2. 


wtorek, 27 stycznia 2015

KAKI, czyli Persymona, czyli Hurma

Wszystkie te nazwy określają jeden owoc pochodzący z Azji; nie tylko smaczny, ale posiadający wiele wiele walorów zdrowotnych. Kaki jest bardzo słodkie i lekko twardawe (to które dostępne jest w PL). Jest źródłem witaminy A, zawiera też witaminę C i błonnik. Ma działanie przeciwutleniające, ale co mnie najbardziej zaskoczyło – Kaki zabija komórki rakowe! Badania wskazują, że wyciąg z persymony może silnie hamować rozwój komórek białaczki i wywoływać ich apoptozę (zaprogramowaną śmierć komórkową). Obniża też znacznie cholesterol. Zatem smacznego! I zdrowego zarazem! (można kupić w hipermarketach)

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Lekkie i miękkie kotlety mielone z indykiem i warzywami

Przepis jest niemal tradycyjny, ale zamiast wieprzowiny używamy indyka mielonego a zamiast namoczonej w mleku bułki – startych drobniutko warzyw. Polecam bo efekt jest niesamowity. Kotlety są lekkie, przepyszne i mięciutkie.

Pół kg mięsa mielonego
Jajko
Bułka tarta
Dwie marchewki
Dwie średnie cebule
Pęczek koperku
Pół średniej/niedużej cukinii
Pieprz
Sól
Liście laurowe
Ziele angielskie

Posiekaną bardzo drobno cebulę i koperek, starte drobniuteńko warzywa i jajko dodajemy do mięsa mielonego. Mieszamy ręką i sukcesywnie dodajemy bułkę tartą, by otrzymać lekką masę, jednak taką, by dało się zlepić kulkę na kotlet. Na końcu dodajemy łyżeczkę soli i sporo świeżo zmielonego pieprzu. Formujemy płaskie kotlety, obtaczamy w bułce tartej i obsmażamy na odrobinie oleju rzepakowego (bo zdrowszy). Wkładamy obsmażone kotlety do garnka; ja czasami patelnię podlewam czerwonym wytrawnym winem (kilka łyżek) i cały ten sos po minucie wlewam do kotletów. Nie jest to konieczne. Kotlety zalewamy wodą (ale nie całkowicie) dodajemy przyprawy: kolejna łyżeczka soli, pieprz, listki laurowe i kilka kulek ziela angielskiego i gotujemy na niewielkim ogniu przez ok. 15-20 min. Polecam do wszystkiego i tradycyjnie.

Syrop na gardło

Na gardło, na przeziębienie, w ciąży, nie w ciąży – zawsze działa. Mój własny sprawdzony w boju przepis na syrop do płukania gardła.

Kawałek imbiru (im więcej tym ostrzejsze)
Cytryna
Dwie łyżki prawdziwego miodu
Szklanka letniej przegotowanej wody
Dwa ząbki czosnku


Wyciśnięty czosnek + starty na miazgę/jednolitą masę imbir, sok z cytryny, miód i wodę mieszamy i zostawiamy w zamkniętym słoiku w lodówce. Do płukania gardła – wlewamy do szklanki ok 1/5 i dolewamy troszkę letniej wody (nie gorącej), żeby syrop miał temperaturę pokojową. Z każdej porcji możemy przełknąć ok. łyżkę (w ciąży, jeśli ktoś ma problemy z trawieniem – raczej nie polecam). Naprawdę działa!

sobota, 24 stycznia 2015

Jambalaya z quinoa (lub ryżem)

Jambalaya, czyli amerykańska córka hiszpańskiej paelli. Podobna na pierwszy rzut oka, ale smakuje zupelnie inaczej, bo różni się składnikami i przyprawami. Można jambalayę robić z ryżem (najlepiej takim jak do risotto, czyli arborio), ale ja bardzo lubię ją z quinoa, czyli komosą ryżową. Niestety trzeba ją wcześniej namoczyć przez kilka godzin, żeby nie gotowała się "latami".

Składniki:
pół opakowania quinoa - ok szklanka (to taka drobna kaszka, w PL produkowana przez Sante) lub tyle samo ryżu arborio
2 średnie cebule lub 1 duża
2/3 ząbki czosnku
1 średnia czerwona papryka
3 łodygi selera naciowego
pomidory z puszki
pierś z kurczaka
pętko/dwa kiełbasy (albo chorizo crudo, albo zwykła polska najlepiej surowa)
opcjonalnie kilka krewetek (nie obierać, dopiero na talerzu, bo dodaje smaku)
wywar z kurczaka (lub rozpuszczona kostka rosołowa, najlepiej ta bez glutaminianu sodu)
przyprawa kreolska
oliwa lub olej

Przyprawa kreolska CREOLE CAYUN SEASONING
(warto zrobić na później - można przechowywać w zamkniętym słoiczku):
2 łyżki słodkiej papryki mielonej
2 łyżki soli
2 łyżki czosnku granulowanego
1 łyżka cebuli granulowanej
1 łyżka grubo zmielonego pieprzu
1 łyżka pieprzu cayenne
1 łyżka oregano
1 łyżka tymianku

Czosnek i cebulę bardzo drobno posiekaną wrzucamy na rozgrzana na dużej patelni oliwę lub do woka. Po chwili, kiedy się zeszklą dodajemy pokrojonego na średnie kawałki kurczaka i ok 1,5 - 2 łyżki przyprawy kreolskiej. Kiedy już się obsmaży dodajemy paprykę bardzo drobno posiekaną i drobno pokrojony seler naciowy. podlewamy wszystko wywarem z kurczaka lub wodą. Dodajemy od razu quinoa lub ryż, potem pomidory i kiełbasę w plasterkach (nie bardzo cienkich) i gotujemy na bardzo małym ogniu do miękkości ryżu/quinoa, mieszając i dodając wywaru z kurczaka lub wody. Jeśli mamy krewetki to wrzucamy je ok 5 minut przed końcem gotowania.

Bardzo pyszne, także a może szczególnie dnia następnego... jeśli coś zostaje...


AREPAS con pollo, czyli wenezuelskie placuszki kukurydziane z kurczakiem

Moja przyjaciółka - Wenezuelka, nauczyła mnie robić arepas, czyli placuszki na bazie specjalnej mąki kukurydzianej, które przekraja się wzdłuż (już przy stole) i nadziewa różnymi dodatkami. Dzisiaj podam przepis na nadzienie kurczakowe - bardzo przydatne, kiedy mamy np. kurczaka z rosołu, albo pozostałości po pieczonym.

Składniki:
Kurczak (ugotowany/upieczony/"z wczoraj")
Cebula
Czosnek
Czerwona papryka (kawałek)
Chilli
Sól
Oliwa
Mogą być jakieś zioła (np. Dalmatynskie) - mała łyżeczka

Uwaga: można zrobić arepas z wołowiną (ta wersja na filmie poniżej), ale wtedy dodajemy do warzyw pomidory lub przecier pomidorowy i więcej cebuli.

Dodatki:
Sos jogurtowy (czosnek, sól, pieprz)
Ser żółty
Awokado (pokrojone w płaskie i długie kawałki)

Ugotowanego/upieczonego kurczaka rozdrabniamy na jak najmniejsze części (palcami szarpiemy małe paseczki). Na patelnię z odrobiną oliwy wrzucamy bardzo drobno posiekaną cebulę, czosnek, a potem paprykę. Po kilku minutach dodajemy kurczaka. Jeśli drobno posiekamy - możemy dodać odrobinę innych warzyw (np. fasolki szparagowej, startą marchewkę etc.). Doprawiamy solą i chilli.
Przy stole pełnym gorących arepas sami rozkrajamy placuszki i wkładamy nadzienie, możemy dodać do niego pokrojone do miseczki awokado, czy starty ser żółty i sos jogurtowy. Smacznego.

Arepas/placuszki:


Mąka "HARINA PAN" (jak na zdj - można kupić w sklepach typu "kuchnie świata") 1/4 torebki na ok 10/12 arepas
Woda przegotowana ciepła
odrobina soli/ lub nie
odrobinka oliwy/ lub nie

Konsystencja: gładka miękka masa, która pozwala formować placuszki (nie za gęsta, żeby brzegi nie pękały). Nie trzeba wyrabiać długo, ale ponieważ mąka pęcznieje sukcesywnie dodawać wodę, do uzyskania odpowiedniej konsystencji.


Placuszki formujemy i wrzucamy na patelnię z odrobiną oliwy. Po
2/3 minutach przerzucamy na drugą stronę. Tak zrobione arepas można zostawić w lodówce do zjedzenia w następnych dniach (przedtem pieczemy) lub do zamrożenia. Przed samym podaniem wkładamy do piekarnika na ok 10/15 min 180/200 stopni (zamrożone dłużej).


A poniżej - jak to się robi w Wenezueli! Smacznego! <3
Nadzienie 1 i 2 film; Placuszki 3 film