W Niemczech Ovomaltine, w Anglii Ovaltine, w Polsce - mimo że "komuna" minęła - niedostępne w normalnych sklepach. Nasza rodzinna przygoda z Ovomaltine'ą sięga tych właśnie głodnych czasów, kiedy to Ciocia przysyłała ją z Niemiec, wraz z innymi cudeńkami Zachodu, przez lata uszczęśliwiając nasze dziecięce szare życie. I ponad 20 lat później natknęłam się na Ovomaltine'ę w Kuchniach Świata. Opakowania nie pamiętałam, ale nazwę owszem. I kiedy w domu zanurzyłam już calkiem dorosły palec w znajomo pachnącym proszku, miałam wrażenie, że odbywam podróż w czasie. I wszystkie emocje towarzyszące ciocinym paczkom wróciły. Ależ to były szaleńczo szczęśliwe chwile...
Ovomaltive, czy Ovaltine to napój słodowy nie tylko dla dzieci; z witaminami i błonnikiem. Pija się go z mlekiem, albo z wodą, przygotowując jak kakao rozpuszczalne. Jest smaczny i zdrowy. A dla mnie, prócz wartości odżywczych, ma jeszcze całkiem inne wartości. Ciociu - dziękuję.
piątek, 9 marca 2012
czwartek, 8 marca 2012
Tikka Masala
Indyjskie MNIAM...
Bardzo szybkie do przygotowania i naprawdę super smaczne.
Składniki:
Pierś z kurczaka lub krewetki lub warzywa (ok 0,5 kg)
Przyprawa gotowa Tikka Masala (sypka lub w torebce) a jeśli nie macie to: imbir, chilli, czosnek, kurkuma, koncentrat pomidorowy, kolendra, kminek, sól, olej
Jogurt naturalny i naturalnie gęsty (ja polecam gorąco Maluta z panem w czapie na opakowaniu)
Duża cebula
Olej
Przyprawę lub jej składniki (rozdrobnione zmieszane) łączycie z 3 dużymi łyżkami jogurtu. Mięso lub warzywa kroicie na kawałki i zostawiacie na 10 min. w przygotowanej wcześniej marynacie. Cebulę pokrojoną drobno smażycie na oleju. Po kilku minutach dodajecie mięso z marynatą. Po kolejnych kilku minutach dodajecie 2/3 łyżki jogurtu. Gotujecie jeszcze przez ok. 15 min. Podajecie z ryżem lub indyjskimi placuszkami chapati, a jeśli nie macie to z pitą. Mein bukha hun [jestem głodna].
Bardzo szybkie do przygotowania i naprawdę super smaczne.
Składniki:
Pierś z kurczaka lub krewetki lub warzywa (ok 0,5 kg)
Przyprawa gotowa Tikka Masala (sypka lub w torebce) a jeśli nie macie to: imbir, chilli, czosnek, kurkuma, koncentrat pomidorowy, kolendra, kminek, sól, olej
Jogurt naturalny i naturalnie gęsty (ja polecam gorąco Maluta z panem w czapie na opakowaniu)
Duża cebula
Olej
Przyprawę lub jej składniki (rozdrobnione zmieszane) łączycie z 3 dużymi łyżkami jogurtu. Mięso lub warzywa kroicie na kawałki i zostawiacie na 10 min. w przygotowanej wcześniej marynacie. Cebulę pokrojoną drobno smażycie na oleju. Po kilku minutach dodajecie mięso z marynatą. Po kolejnych kilku minutach dodajecie 2/3 łyżki jogurtu. Gotujecie jeszcze przez ok. 15 min. Podajecie z ryżem lub indyjskimi placuszkami chapati, a jeśli nie macie to z pitą. Mein bukha hun [jestem głodna].
Spaghetti z rybą
Nie wpadłabym sama na pomysł, żeby zrobić spaghetti z rybą. Ale jadłam to danie w jednej z restauracji w Pizie; było tak smaczne, że postanowiłam rozszyfrować na nie przepis. I udało się.
Składniki:
Filety z ryby morskiej (2/3)
Seler naciowy
Cebula
Czosnek
ok. 4/5 łyżek białego wina wytrawnego
Vegeta zielona (bez MSG)
Pietruszka - nać
Jeśli znajdziecie, koper włoski (jednak nie zastępujcie go polskim!)
Oliwa
Spaghetti
Spaghetti gotujecie al dente (czyli lekko twardawe) przelewacie chłodną wodą a potem polewacie oliwą EV. W czasie gotowania się makaronu, na patelnię z rozgrzaną całkiem sporą ilością oliwy (ta nie musi być virgin), wrzucacie drobno posiekane czosnek i cebulę. Po kilku minutach dodajecie rybę (nie musicie jej wcześniej kroić, bo i tak przy mieszaniu się rozpadnie); za chwilę pokrojony drobno seler naciowy (kilka pędów) i koper włoski (kawałeczek). Po obsmażeniu dodajecie wina i vegetę (nie więcej niż płaską łyżkę, ale próbujcie żeby nie wyszło za słone; zacznijcie od łyżeczki). Dusicie w ten sposób przez kilka minut i odstawiacie. Na końcu, kiedy sos nie jest już na kuchence dodajecie pokrojoną drobno dużą ilość pietruszki naciowej. Sos i spaghetti przed podaniem mieszacie razem w dużym naczyniu. Będzie pyszne - gwarantuję!
Składniki:
Filety z ryby morskiej (2/3)
Seler naciowy
Cebula
Czosnek
ok. 4/5 łyżek białego wina wytrawnego
Vegeta zielona (bez MSG)
Pietruszka - nać
Jeśli znajdziecie, koper włoski (jednak nie zastępujcie go polskim!)
Oliwa
Spaghetti
fot. i wykonanie wg przepisu Kuchni Glamour - OLA |
Spaghetti gotujecie al dente (czyli lekko twardawe) przelewacie chłodną wodą a potem polewacie oliwą EV. W czasie gotowania się makaronu, na patelnię z rozgrzaną całkiem sporą ilością oliwy (ta nie musi być virgin), wrzucacie drobno posiekane czosnek i cebulę. Po kilku minutach dodajecie rybę (nie musicie jej wcześniej kroić, bo i tak przy mieszaniu się rozpadnie); za chwilę pokrojony drobno seler naciowy (kilka pędów) i koper włoski (kawałeczek). Po obsmażeniu dodajecie wina i vegetę (nie więcej niż płaską łyżkę, ale próbujcie żeby nie wyszło za słone; zacznijcie od łyżeczki). Dusicie w ten sposób przez kilka minut i odstawiacie. Na końcu, kiedy sos nie jest już na kuchence dodajecie pokrojoną drobno dużą ilość pietruszki naciowej. Sos i spaghetti przed podaniem mieszacie razem w dużym naczyniu. Będzie pyszne - gwarantuję!
wtorek, 6 marca 2012
Ostrzymy noże
Dzisiaj pierwszy wpis dotyczący przydatnych i ułatwiających kuchenne fiki-miki gadżetów. Nieoceniony wkład w design takowych ma oczywiście IKEA. Innowacyjne rozwiązania pomagające nie tylko gotować i przystępne ceny - to ich dewiza. Ciekawe pomysły, jednak droższe, znajdziecie też w DUKA i Villeroy & Boch.
Wywody na temat kuchennych gadżetów zaczniemy od podstawy każdej kuchni - ostrych noży. Jeśli noże są nieostre, nie tylko każde obieranie i krojenie to psychiczna męka, ale i fizyczny ból palców i dłoni. Tego królowe i królowie gotowania nie lubią najbardziej...
Będąc ostatnio w IKEI zobaczyłam nowość! ostrzałkę do noży, która jest łatwa i prosta w użyciu; tak zaprojektowana, że nawet my kobiety chętnie będziemy po nią sięgać. Nalewa się do niej odrobinę wody i piłuje noże tak jak paznokcie - najpierw grupszym pilnikiem, potem drobniejszym, a na koniec "polerką". Sprawdziłam - działa niewiarygodnie! Cena 35 zł.
Wywody na temat kuchennych gadżetów zaczniemy od podstawy każdej kuchni - ostrych noży. Jeśli noże są nieostre, nie tylko każde obieranie i krojenie to psychiczna męka, ale i fizyczny ból palców i dłoni. Tego królowe i królowie gotowania nie lubią najbardziej...
Będąc ostatnio w IKEI zobaczyłam nowość! ostrzałkę do noży, która jest łatwa i prosta w użyciu; tak zaprojektowana, że nawet my kobiety chętnie będziemy po nią sięgać. Nalewa się do niej odrobinę wody i piłuje noże tak jak paznokcie - najpierw grupszym pilnikiem, potem drobniejszym, a na koniec "polerką". Sprawdziłam - działa niewiarygodnie! Cena 35 zł.
niedziela, 4 marca 2012
Pasta z wędzonej makreli
Dobra na duże kanapki i koktajlowe kanapeczki. Błyskawiczna w przygotowaniu i wyjątkowo smaczna.
Składniki:
Wędzona makrela
Cebulka/szczypiorek
Ketchup
Majonez
Pieprz
Makrelę obieramy ze skóry i czyścimy z ości; następnie rozgniatamy w misce z 2 łyżkami majonezu i 1/2 łyżkami ketchupu (zeleży od wielkości makreli). Dodajemy bardzo drobno posztkowaną cebulkę lub szczypior i świeżo zmielony pieprz. Soli dodawać nie musimy bo ma ją i ryba, i majonez, i ketchup. Smacznego.
Składniki:
Wędzona makrela
Cebulka/szczypiorek
Ketchup
Majonez
Pieprz
Makrelę obieramy ze skóry i czyścimy z ości; następnie rozgniatamy w misce z 2 łyżkami majonezu i 1/2 łyżkami ketchupu (zeleży od wielkości makreli). Dodajemy bardzo drobno posztkowaną cebulkę lub szczypior i świeżo zmielony pieprz. Soli dodawać nie musimy bo ma ją i ryba, i majonez, i ketchup. Smacznego.
sobota, 3 marca 2012
Jajecznica z jaj przepiórczych
Dzisiaj na śniadanie zrobiłam jajecznicę z jaj przepiórek. Można je kupić w niemal każdym hipermarkecie - zachęcam do spróbowania. Smak jest wyśmienity, a wartości odżywcze i walory zdrowotne - nieocenione. Na dowód przesyłam informacje ze strony www.przepiorki.pl
Jaja przepiórcze | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
O wartości konsumpcyjnej jajek przepiórczych decyduje między
innymi ich znakomity smak i duży udział żółtka w stosunku do całego jajka.
Dzięki znajdującym się w nim składnikom, jajka przepiórcze są na ogół
nieszkodliwe dla osób uczulonych na białko jaja kurzego. Zaleca się ich spożycie
przez ludzi w stanach rekonwalescencji i osłabienia organizmu. Można podawać je
niemowlętom i używać do maseczek kosmetycznych. W porównaniu z jajem kurzym, skład chemiczny jaja przepiórczego jest bogatszy. Jaja przepiórcze zawierają więcej niezbędnych aminokwasów egzogennych i mniej tłuszczu. Są też bogatym źródłem żelaza, miedzi, karotenu i witamin z grupy B. Charakteryzują się najwyższą zawartością przyswajalnego fosforu, niespotykaną w innych produktach spożywczych. Ponadto odznaczają się znakomitym smakiem, efektownym wyglądem i łatwą podzielnością. Jaja przepiórcze są pomocne w leczeniu astmy, cukrzycy, zaburzeń nerwowych, bronchitu, anemii, chorób nerek i wątroby oraz w terapii wzmacniania włosów. Regularnie spożywane uważane są za afrodyzjak. (hmm ciekawe :) Jajka przepiórcze można przechowywać w zupełnie świeżym stanie przez 30 dni, a w lodówce nawet przez 3 miesiące.
|
piątek, 2 marca 2012
Tiramisu
Pora na największą tajemnicę mojej kuchni - TIRAMISU. To dlatego, że mój mąż oponował przed umieszczeniem tego przepisu na blogu, tak długo się nie odzywałam. Ale udało mi się go przekonać i oto jest! W zeszłym roku będąc we Włoszech, w każdej knajpie, restauracji i barze zamawialiśmy tiramisu, by znaleźć takie, które będzie lepsze od mojego. Tylko raz udało nam się znaleźć podobne... reszta nie dorastała do pięt (głównie przez zbyt dużą ilość cukru lub brak niektórych składników).
Składniki:
2 paczki biszkoptów "języczków"
Gorzkie kakao naturalne
2 śmietanki 30% (każda po 250 ml)
2 kubełki mascarpone (każdy po 500g)
2-4 jaja
3 łyżki białego wina słodkiego lub półsłodkiego
Cukier puder
Amaretto i/lub rum
Kawa rozpuszczalna
Jeśli pominiecie któryś ze składników lub będziecie chcieli być kreatywni - też będzie dobre, nie ręczę jednak za jego CZAR.
2 łyżki kawy rozpuszczacie w ok. 2 szklankach wrzątku (najlepiej w garnku). Jak przestygnie dodajecie 2 łyżki amaretto i jedną rumu.
Do małego garnka wlewacie wodę i stawiacie na kuchenkę. Przykrywacie go głębokim talerzem, w którym są przygotowane 2-4 żółtka. Dodajecie do nich białe wino i 2 łyżki cukru. Ubijacie podczas gdy para wodna z gotującej się wody powoli rozgrzewa talerz. Powstanie z tego piękna, gęsta i smaczna piana o nazwie "zabajone". Odstawiacie do ostygnięcia.
Schłodzone wcześniej śmietanki ubijacie z 6-8 łyżkami cukru. potem dodajecie mascarpone i delikatnie mieszacie ze śmietaną. Do tego dodajecie "zabajone". Delikatnie mieszacie, by powstała jednolita masa.
Do rozprowadzania kakao musicie przygotować drobne sitko, a do zrobienia samego deseru powinniście mieć prostokątną dość dużą formę (ja mam taką wielkości kartki A4).
Na dnie formy jeden przy drugim układacie biszkopty, wcześniej dosłownie na sekundę maczając je w kawie z alkoholem. Na biszkoptach musi się znaleźć warstwa kremu (połowa tego co macie w naczyniu). Potem "siejecie" kakao. A następnie kolejna warstwa biszkoptów maczanych w kawie, kolejna warstwa kremu i kakao na sam wierzch. Wstawiacie do lodówki na min. 2 godz. Będzie cudowne... a najlepsze w kolejnych dniach (choć rzadko ich doczeka).
Składniki:
2 paczki biszkoptów "języczków"
Gorzkie kakao naturalne
2 śmietanki 30% (każda po 250 ml)
2 kubełki mascarpone (każdy po 500g)
2-4 jaja
3 łyżki białego wina słodkiego lub półsłodkiego
Cukier puder
Amaretto i/lub rum
Kawa rozpuszczalna
Jeśli pominiecie któryś ze składników lub będziecie chcieli być kreatywni - też będzie dobre, nie ręczę jednak za jego CZAR.
2 łyżki kawy rozpuszczacie w ok. 2 szklankach wrzątku (najlepiej w garnku). Jak przestygnie dodajecie 2 łyżki amaretto i jedną rumu.
Do małego garnka wlewacie wodę i stawiacie na kuchenkę. Przykrywacie go głębokim talerzem, w którym są przygotowane 2-4 żółtka. Dodajecie do nich białe wino i 2 łyżki cukru. Ubijacie podczas gdy para wodna z gotującej się wody powoli rozgrzewa talerz. Powstanie z tego piękna, gęsta i smaczna piana o nazwie "zabajone". Odstawiacie do ostygnięcia.
Schłodzone wcześniej śmietanki ubijacie z 6-8 łyżkami cukru. potem dodajecie mascarpone i delikatnie mieszacie ze śmietaną. Do tego dodajecie "zabajone". Delikatnie mieszacie, by powstała jednolita masa.
Do rozprowadzania kakao musicie przygotować drobne sitko, a do zrobienia samego deseru powinniście mieć prostokątną dość dużą formę (ja mam taką wielkości kartki A4).
Na dnie formy jeden przy drugim układacie biszkopty, wcześniej dosłownie na sekundę maczając je w kawie z alkoholem. Na biszkoptach musi się znaleźć warstwa kremu (połowa tego co macie w naczyniu). Potem "siejecie" kakao. A następnie kolejna warstwa biszkoptów maczanych w kawie, kolejna warstwa kremu i kakao na sam wierzch. Wstawiacie do lodówki na min. 2 godz. Będzie cudowne... a najlepsze w kolejnych dniach (choć rzadko ich doczeka).
Subskrybuj:
Posty (Atom)